sobota, 31 stycznia 2015

Krem dyniowo - pasternakowy

   Mamy jeszcze drobny zapas dyni, dlatego tej zimy, krem dyniowy dość często gości na naszym stole. Nawet najsmaczniejsze potrawy powszednieją, gdy pojawiają się zbyt często. Chciałam już jakiejś odmiany i tu (całkowicie przypadkiem)  w ręce wpadł mi stary dwumiesięcznik "To jest PYSZNE", a w nim przepis na krem dyniowo-pasternakowy. Ten drugi, choć zapomniany ponownie wraca do łask, przede wszystkim ze względu na swoje walory odżywcze. Choć mam go całe mnóstwo w piwnicy, zawsze dodawałam go jedynie do wywaru z zup, a że wygląda jak pietruszka to nawet go nie próbowałam. Teraz, gdy czytam jakie ma działanie zdrowotne, istna bomba witaminowa, zdecydowanie częściej będę po niego sięgać. Poza tym smak zupy zadowolił moje kubki smakowe na tyle, że wypróbuję inne kremy z pasternakiem. Przed spróbowaniem zupy lubię ją najpierw powąchać, podnieść pokrywkę i poczuć przenikający całe ciało zapach, wtedy już wiem czy będzie dobra.
  W tym roku miałam też niezłą przygodę z pasternakiem, otóż aby wyrósł piękny i okazały trzeba powyrywać chwasty i troszkę go poprzerywać. Robiłam to po raz pierwszy, gdy był jeszcze malutki i po raz kolejny, gdy  już podrósł, a że czekało mnie sporo plewienia postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym. Skoro świeciło słońce chciałam się też troszkę opalić, jak się okazało to nie był dobry pomysł. Jak przeczytałam później liście pasternaku mają silne działanie alergizujące. Następnego dnia w yglądałam jak ofiara przemocy, na rękach i nogach pojawiły się bąble jakby ktoś przypalał mnie papierosem. Przez miesiąc schodziły bąble,a potem zostały ciemne przebarwienia, całe szczęście po kilku miesiącach w końcu zeszły. Już więcej nie wybiorę się do plewienia pasternaku, choćby nie wiem jak mało zarośnięty był, no chyba, że założę spodnie i jakieś rękawiczki. Zastanawia mnie jedno, bo przeczytałam, że we Francji dodają młode liście do sałatek czy takie małe nie wywołują alergii?
Podaję przepis jaki był w  gazecie wraz z moimi drobnymi modyfikacjami. Nie miałam już dyni w całości, tylko puree (rozgotowaną dynię, zagotowaną w słoikach) i nie mogłam podpiekać z pasternakiem.

Krem dyniowo - pasternakowy    
( 6-7 porcji)

Składniki:

* 1 dynia (około 1 i 1/2 kg)
   ja dałam 110 dag puree z dyni
* 500 g pasternaku
* 4 gałązki tymianku
   ( dałam 1 łyżeczkę suszonego)
* 1 i 1/2 łyżeczki brązowego cukru
* sól
* świeżo mielony kolorowy pieprz
* 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
* 5 łyżek oliwy z oliwek
* 2 średnie cebule
* 6 ząbków czosnku
* 3 kiełbaski np. śląskie
   ja dałam białe
* 1,5 litra wywaru warzywno - drobiowego
* 2 łyżki pestek dyni

Przygotowanie:

   Dynię kroimy na ćwiartki i łyżką wyjmujemy miąższ. Następnie kroimy na niewielkie kawałki (grusze plastry) i obieramy skórę. Pasternak obieramy i kroimy na 4 milimetrowe plastry. Świeży tymianek myjemy, suszymy i siekamy, ja użyłam suszonego. Żaroodporne naczynie wykładamy papierem do pieczenia (lub blaszkę) rozkładamy na nim pasternak i dynię. Posypujemy tymiankiem, brązowym cukrem solą i pieprzem.  Skrapiamy 3 łyżkami oliwy i pieczemy ok. 45 minut w temp. 175 stopni (termoobieg 150 stopni). Ponieważ ja miałam puree najpierw do naczynia żaroodpornego dałam plasterki pasternaku, posypałam cukrem, solą i pieprzem i piekłam przez 35 minut, potem dodałam puree i wszystko jeszcze wymieszałam i piekłam jeszcze 20 minut. Obieramy cebulę i kroimy w kostkę, następnie zdejmujemy z kiełbaski skórę i kroimy w grubsze plastry Na patelnię dajemy 2 łyżki oliwy, i przez 2-3 minuty podsmażamy kiełbaski po czym zdejmujemy z patelni, a na pozostałym tłuszczu podsmażamy cebulę. Gdy już się delikatnie zeszkli dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i smażymy kilkanaście sekund, do czasu, aż poczujemy uwalniający się zapach czosnku. Warzywa wyjmujemy z piekarnika (można kilka odłożyć do dekoracji) i dodajemy do naszego wywaru warzywno - drobiowego, dorzucamy też cebulkę. Całość zagotować, a następnie zmiksować, doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Krem rozlewamy do miseczek, dodajemy kiełbaski, odłożone warzywa i posypujemy uprażonymi pestkami dyni. Można też dorzucić grzanki czosnkowe :)

Smacznego!!!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz