Siedzimy w domu, zjedliśmy już wszystko co było możliwe. Zawsze mam w zapasie suszone drożdże, fantastyczny wynalazek. Czuję się coraz lepiej, siły wróciły można wygrzebać resztki z szafki i zrobić coś mega apetycznego. Padło na cynamonki, zapach surowego ciasta drożdżowego, rozwala mnie na łopatki, zostało już tylko pieczenie i obłędny zapach cynamonu. Jeszcze 20 minut i będziemy zajadać te pyszne słodkości, już nie mogę się doczekać. Aaaa zapomniałam posmarować je roztrzepanym jajkiem, to chyba mgła po Covidova hahaha. Uratowane!!! Jeszcze 10 minut i będziemy delektować się cynamonowymi ślimaczkami. Lubię sobie rozwijać kolejne warstwy, ciepłe mleko smakuje z nimi wyśmienicie, palce lizać. Muszę przyznać, że najbardziej mi smakują te cynamonki, w których jest żurawina i orzechy, ale nie narzekam. Po to próbujemy, testujemy, żeby wybrać to co dla nas najlepsze. Nie wyobrażam sobie nikogo, kto mógłby czekać z ich konsumpcją, ale pamiętajcie najpyszniejsze są takie cieplutkie, następnego dnia ciasto robi się twardsze, ale to wcale nie przeszkadza, by zajadać je z cieplutkim mleczkiem.
Przepis pochodzi z blogu Kwestia Smaku
CYNAMONKI - CINNAMON ROLLS
Składniki:
Ciasto:
* 250 ml ciepłego mleka
* 1 saszetka drożdży instant (7 g)
lub 30 g świeżych drożdży
* 500 g mąki pszennej
* 50 g cukru
* szczypta soli
* 1 jajko
* 2 żółtka
* 70 g miękkiego masła
Do posmarowania:
* 1 jako
* 2 łyżki mleka
Nadzienie:
* 70 g mała
* 20 g cynamonu w proszku
* 2 łyżki cukru wanilinowego
* 1/2 szklanki drobnego cukru trzcinowego
* skórka starta z 1/2 cytryny
Lukier:
* sok z 1 cytryny
* 1,5 szklanki cukru pudru
Przygotowanie:
W rondelku podgrzewamy mleko, dodajemy drożdże instant, mieszamy i odstawiamy na 5 minut. Jeśli używamy świeżych drożdży, dokładnie je rozcieramy z łyżeczką cukru, aż zrobią się płynne, wtedy dodajemy łyżkę mąki oraz 50 ml mleka, mieszamy wszystko i odstawiamy na 10 minut. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier i sól, wszystko mieszamy i robimy wgłębienie, w które wlewamy mleko z drożdżami lub rozczyn ze świeżych drożdży i resztę mleka. Wszystko mieszamy łyżką, następnie zaczynamy wyrabianie, ja robiłam to mikserem z hakiem, dodajemy jajko i żółtka, po 5 minutach wyrabiania dodajemy masło i dalej wrabiamy przez 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste. Przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1,5 godziny do wyrośnięcia. Gdy czas minie wykładamy ciasto na stolnicę i wyrabiamy jeszcze przez chwilę, aby pozbyć się pęcherzy powietrza. Ciasto dzielimy na 2 części i każdą rozwałkowujemy na placek o wymiarach 30 x 30 cm. Roztapiamy masło chwilę czekamy, aż ostygnie i smarujemy placki, a następnie posypujemy, przygotowaną mieszanką cukrów, cynamonu i startej skórki. Ciasto zwijamy w roladki i każdą przekrawamy na 12 plasterków o grubości około 2 cm. wszystkie układamy na dużej blaszce z piekarnika, ale należy zachować odstępy, bo roladki sporo urosną. Odstawiamy je w ciepłe miejsce na 45 minut do wyrośnięcia. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Wierzch bułeczek smarujemy roztrzepanym z mlekiem jajkiem i pieczemy około 20 minut. Na około 5 minut przed końcem pieczenia przygotowujemy lukier, sok z cytryny doprowadzamy do wrzenia i dodajemy cukier puder, wszystko mieszamy, aż powstanie jednolita masa. Po wyciągnięciu cynamonki polewamy lukrem i jemy, najpierw jednego, potem drugiego, trzeciego i nagle nie ma połowy blachy.
Smacznego!!!