Dziś na śniadanie wypiekałyśmy biscotti, znane także jako cantucci, cantuccini lub biscotii di Prato (nazwa pochodzi od miasta Prato w Toskanii). Zawsze marzyło mi się, by kiedyś tam pojechać, nie ukrywam, że byłam pod ogromnym wpływem filmu "Pod słońcem Toskanii". Poranki przy dobrej kawie, spacery pod błękitnym niebem, a przede wszystkim zapierające dech w piersi widoki: malownicze wzgórza, poletka słoneczników, winnice, a także gaje oliwne, ach... Wszystko to sprawia, że spływa na nas fala spokoju, ukojenia, a sielskie toskańskie klimaty pozwalają zapomnieć o wszystkim i zachęcają, by czerpać z życia pełnymi garściami...Dzisiejszy poranek w niczym nie przypomina tego toskańskiego, ale te pyszne biscotti pomagają uruchomić wyobraźnię tak, że aż serce przepełnia radość.
Wracając do pieczenia to jest to akcja weekendowa Wypiekanie na śniadanie, a przepis opracował autor bloga http://www.chleby.info. Fajne jest takie wspólne, choć niestety tylko wirtualne pieczenie. Przy okazji, można dowiedzieć się sporo o tym wypieku. Zacznę od tego, że nazwa biscotti oznacza po włosku - podwójnie pieczone. Można spotkać różne odmiany, z różnymi dodatkami, ale te oryginalne biscotti di Prato ograniczają się wyłącznie do migdałów i skórki z cytryny. Można dodawać żurawinę, orzechy, pistacje lub suszone owoce. Włosi jadają te suchary maczając je w kawie, ewentualnie jako dodatek do słodkiego toskańskiego deserowego wina Vin Santo. Szczelnie zamknięte możemy przechowywać nawet przez kilka miesięcy, choć nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się to sprawdzić. Jednak najwspanialsze w tym byłoby, to że w pochmurny dzień mogłabym je wyciągnąć i nie tylko cieszyć się ich smakiem, ale i powrócić myślami do Toskanii :D
Zapach jaki rozchodzi się po kuchni przypomina mi keks z białą czekoladą, dlatego też niektóre polałam czekoladą i ułożyłam świeże truskawki, obłędne!!! Żurawina i biała czekolada to połączenie idealne, niestety jak na złość nic się nie zachowało.
Dziękuję za świetny pomysł na dodatek do kawy, są przeepyszne, a do tego zza chmur wyszło słońce :D
Biscotti di Prato
Składniki:
* 70 g białego cukru
* 1 jajko
* 150 g mąki pszennej
* 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* szczypta soli
* skórka otarta z 1 cytryny
* 100 g migdałów w całości ze skórką
Przygotowanie:
Do misy miksera wbijamy jajko, wsypujemy cukier i ucieramy na gładką puszystą masę. I to właściwie jest cały sekret udanych biscotti: jajko musi być utarte na puch, bardzo dokładnie.
Następnie dodajemy sól i skórkę cytrynową (oczywiście cały czas miksując). Proszek do pieczenia mieszamy z mąką i bardzo powoli, po łyżeczce dodajemy do wciąż miksującej się masy. Miksujemy jeszcze około minuty, żeby wszystko się połączyło. Przestajemy miksować i dorzucamy migdały (w całości). I teraz delikatnie mieszamy całość ręcznie. To znaczy przy pomocy jakiejś łyżki, szpatułki, itp.
Moczymy dłonie (mokrymi lepiej formować klejące się ciasto) i na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lepimy coś na kształt dużego batona (wymiary mniej więcej: 25 cm długości, 6 cm szerokości i 2 cm wysokości).
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (grzałki góra-dół) i pieczemy ciasto 25 minut. Po tym czasie wyjmujemy na kratkę do ostygnięcia. Po jakichś 20 minutach kroimy na kawałki o szerokości około 1-1,5 cm. Kawałki te ponownie układamy na blasze i pieczemy około 8 minut. Przekręcamy na drugą stronę i pieczemy kolejne 8 minut.
Buon appetito!!!
Biscotti piekli razem ze mną:
Paweł z chleby.info
Ola z Przepisy Aleksandry
Agnieszka z Kuchnia Maryny
Karina z Jak pączek w maśle
Marzena z Kulinarne Szaleństwa Maniusi
Bożena z Moje domowe kucharzenie
Joanna z Różowa Kuchnia
Kinga z Małe Kulinaria
Magda z Kulinarna Piniata
Dorota z Moje Małe Czarowanie
Łucja z Fabryka Kulinarnych Inspiracji
Jagoda z Magia w kuchni
Małgorzata z Po prostu Marghe
Agnieszka z Kuchnia Maryny
Karina z Jak pączek w maśle
Marzena z Kulinarne Szaleństwa Maniusi
Bożena z Moje domowe kucharzenie
Joanna z Różowa Kuchnia
Kinga z Małe Kulinaria
Magda z Kulinarna Piniata
Dorota z Moje Małe Czarowanie
Łucja z Fabryka Kulinarnych Inspiracji
Jagoda z Magia w kuchni
Małgorzata z Po prostu Marghe
Jola ze Smaki mojego domu
Emma z Emma Kreatywna
Olga z Cukry Proste
Magdalena z Czary-gary w kuchni
Danusia z Moje wypieki i nie tylko
Magda z Z miłości do słodkości
Agata z Agata gotuje
Edyta z Przy kuchennym stole
Daria z Red and Pale
Ulubione Przepisy z Ulubione Przepisy
Iza ze Smaczna Pyza
Kaśka z Baby do garów!
Emma z Emma Kreatywna
Olga z Cukry Proste
Magdalena z Czary-gary w kuchni
Danusia z Moje wypieki i nie tylko
Magda z Z miłości do słodkości
Agata z Agata gotuje
Edyta z Przy kuchennym stole
Daria z Red and Pale
Ulubione Przepisy z Ulubione Przepisy
Iza ze Smaczna Pyza
Kaśka z Baby do garów!
Wow..dodatkowo czekolada i maliny ..pycha..dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńTe biscotti są pycha! Ja do swoich dodałam żurawinę, żeby było coś miękkiego;)
OdpowiedzUsuńPyszne biscotti, dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńNo no takiej kuszącej wersji to jeszcze nie wiedziałam... Dzięki za wspólne wypiekanie! :)
OdpowiedzUsuńTakiej pysznej wersji to jeszcze nie widziałam....Dzięki za wspólny czas przy piekarniku :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólną akcję :-) Do następnej :)
OdpowiedzUsuńSuper pyszne sucharki :-) dziękuje za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńAleż smakowite :) Dziękuję za wspólny czas przy piekarniku!
OdpowiedzUsuńpiękne! dziękuję za wspólne wypieki:)
OdpowiedzUsuńMmm wersja z truskawkami - super pomysł :) Dzięki za wspólne pieczenie i do następnego razu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńpiękne i chrupiące u mnie wersja razowa , dziękuję za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńMmm, szkoda, że wcześniej nie wpadłam na pomysł podania ich z truskawkami:)) Dziękuję za wspólną akcję!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne wypiekanie :)
OdpowiedzUsuń