Pewniak, którego moje wybredne dziecię na pewno nie odmówi. Podjadała, już podczas smażenia, kawałki kurczaka znikały nie wiadomo jak i kiedy, a oczywiście za każdym razem winę ponosiła kotka. Wspaniałe chwile, gdy z miseczki znikał kolejny kawałek kurczaka, a ja widziałam tylko lądujące w ustach paluszki
- Emilia!!!
- No co? Ja tylko oblizuję paluszki, a w dodatku chyba zapomniałaś, że wesele cioci Kamy już było...
Jak zwykle w takich momentach nie mogę powstrzymać śmiechu. Zawsze ma gotową odpowiedź i choć rzeczywiście przed weselem starałyśmy się trzymać formę, tak niestety po nadeszła rozpusta. Tylko niech mi ktoś zdradzi tajemnicę jak to zrobić, by odmówić sobie zjedzenia tych bułeczek? Ja nie potrafię, a gdy już zaczyna działać wyobraźnia ciężko mi się skupić na czymś innym. Nie przyznam się ile zjadłam, ale został mi drobny zapas na następny dzień. Sprawdzą się idealnie jako przekąska na imprezę lub drugie śniadanie do pracy, albo podczas dłuższego spaceru, czy wycieczki. Farsz można dowolnie modyfikować zamiast pieczarek dać kurki, zamiast czarnych - zielone oliwki, dołożyć paprykę, kukurydzę,cukinię, bakłażana. Ile osób tyle pomysłów i zadowolonych twarzy :D
Bułeczki z kurczakiem
(12 sztuk)
Ciasto:
* 2 dag świeżych drożdży lub 7 g suszonych
* 50 dag mąki pszennej
* 4 łyżki oliwy z oliwek
* 250 ml letniej wody
* 1 łyżeczka soli
Farsz:
* 2 małe piersi z kurczaka
* przyprawa gyros
* 10 pieczarek
* 2 średnie cebule
* 2 ząbki czosnku
* kilka czarnych oliwek
* sól, świeżo zmielony pieprz
* 1 łyżka keczupu
* 250 g sera mozzarella ( używałam gotowego startego,
może być też jakikolwiek inny ser np. żółty)
* 1 rozbełtane jajko do posmarowania
* zioła prowansalskie, czarnuszka, sezam lub świeżo
zmielony pieprz do posypania
Przygotowanie:
Ciasto: Drożdże rozdrabniamy, mieszamy z letnią wodą, aż do rozpuszczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 min w ciepłe miejsce (jeśli
używamy suchych wsypujemy je bezpośrednio do przesianej mąki lub zalewamy ciepłą wodą, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut). Następnie
przesiewamy mąkę do szklanej miski (czytałam, że do drożdży nie należy
używać ani metalowej miski, ani łyżki), dodajemy sól, oliwę, a następnie
wlewamy rozpuszczone drożdże i zagniatamy ciasto. Wyrabiamy przez około
10 minut aż ciasto nie będzie się kleiło do rąk, będzie gładkie, miękkie i
elastyczne. Jeśli będzie zbyt twarde dodajemy jeszcze trochę letniej
wody. Ciasto przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce, do
podwojenia objętości, minimum na 1 godzinę.
Farsz: Pierś kurczaka kroimy w kosteczkę, sypiemy przyprawę gyros, dajemy łyżkę oliwy i całość mieszamy, odstawiamy na chwilę, żeby się przegryzło, i smażymy na złoto. Cebulę kroimy w kostkę, wrzucamy na patelnię na której smażył się kurczak, gdy się już ładnie zrumieni dodajemy przeciśnięty czosnek, podpiekamy chwileczkę, aż poczujemy zapach czosnku, wówczas dodajemy pieczarki, następnie delikatnie solimy i pieprzymy Dobrze, żeby na patelni nie było zbyt wiele oleju, bo pieczarki puszczają trochę wody i zamiast podsmażać będzie się to dusić. Na koniec dodajemy pokrojone w plasterki czarne oliwki, mieszamy i po chwili zdejmujemy z ognia . Podsmażone pieczarki dodajemy do kurczaka, całość mieszamy i dokładamy łyżkę keczupu. Farsz mamy gotowy. Bierzemy ciasto, które podwoiło swoją objętość, zaciskamy pięść i uderzamy, uchodzi całe powietrze. Wyciągamy ciasto na stolnicę, dzielimy na 2 części, a następnie wałkujemy i każdą dzielimy na 6 części, na środku każdej układamy farsz około 1 łyżkę farszu. Dokładnie łączymy brzegi i zbieramy wszystko jakby w sakiewkę, tak by powstały bułeczki. Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut (jeśli nie mamy czasu to nic się nie stanie, gdy włożymy od razu do piekarnika). Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Przed włożeniem do piekarnika bułeczki smarujemy jajkiem i posypujemy: świeżo zmielonym pieprzem, ziołami prowansalskimi, czarnuszką lub sezamem. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 15- 20 minut, aż będą zarumienione. Podajemy z ulubionym sosem, u mnie czosnkowym, ale może być ziołowy, pomidorowy, keczup...
Smacznego!!!
czemu ja zawsze wieczorem musze znajdowac taie przepisy?? :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam ten sam problem, ale następnego dnia próbuję coś z tym zrobić:) Niemniej jednak cały wieczór myśli zaprzątnięte są jedzeniem :) Dziękuję za komentarz i odwiedziny i zachęcam do wypróbowania bułeczek :D
Usuń