Również zdjęcia, są w troszkę innym klimacie i tutaj chciałabym bardzo podziękować za udostępnienie miejsca i sprawdzenia się w tak niecodziennych warunkach. Nie było tak jak sobie wymyśliłam, zdjęcia to zawsze improwizacja, nawet jeśli na coś jest gotowy scenariusz i tak wychodzi inaczej. Swoją drogą wielki szacun dla modelek, one muszą się namęczyć, a przy tym niewiele jedzą hehe. Jak można przez pół godziny trzymać śledzia pod nosem i go nie zjeść? Mówię Wam, nie da się! Najważniejsze to dobrze się bawić, może następnym razem spina będzie mniejsza.
A tymczasem zachęcam do odwiedzenia bardzo fajnego miejsca http://www.schodydonikad.pl/
Śledzie w occie
Składniki:
* 80 dag wymoczonych filetów śledziowych
* 2 szklanki wody
* pół szklanki octu
* 2 łyżki cukru
* szczypta soli
* 3 cebule
* około 2 łyżeczki gorczycy
* 3 listki laurowe
* 4 ziarenka ziela angielskiego
* 3 ziarenka pieprzu
Przygotowanie:
Filety należy opłukać i pozostawić 2 godziny zalane wodą. Do rondelka wlewamy wodę, dodajemy cukier, szczyptę soli i przyprawy. Całość zagotowujemy i dorzucamy pokrojone cebule (dzielimy je na pół, a następnie kroimy w średniej grubości plastry). Gdy cebula zmięknie, po ok 10 minutach, dodajemy ocet i po zawrzeniu odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Śledzie można pokroić w grubsze paski,zwinąć w ruloniki, albo włożyć w całości. U nas są one w całości, układamy je w słoiku i zalewamy marynatą. Na dwa dni lądują w lodówce, a potem znikają w mgnieniu oka :)
Fot. Piotr Kunc
fantastyczne śledziki i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńPiękna Pani od śledzia ;-)
OdpowiedzUsuń