Czasem zdarzają się takie dni, kiedy nie mam ochoty na nic.
Czuję zbliżające się przeziębienie i najchętniej przeleżałabym cały dzień w
łóżku... marzenie. Emilka zaraz znajdzie świetny sposób na rozruszanie,
a ja czuję się jakby moja dusza chciała opuścić ciało i schować się w jakiś
cichy kącik, a ciało... niech sobie radzi. Podobno faceci są mega uciążliwi, gdy
rozbiera ich jakieś choróbsko, chyba mam tak samo tylko nie mam komu ponarzekać... hehe. Nie znoszę
tego okropnego samopoczucia, chciałabym wziąć tabletkę i od razu odzyskać siły.
Ta ciągła bezsilność, chyba męczy jeszcze bardziej. W taki dzień jak ten mam ochotę
na odrobinę przyjemności, na coś co wywołuje miłe wspomnienia i jest słodkie.
Strudel kojarzy mi się z Pragą, tam jadłam jednego z najlepszych. Zakochałam
się w tym mieście i z pewnością jeszcze tam wrócę. Pomimo iż jest oblegane przez
turystów, jest w nim taki czar, że wcale się tego nie odczuwa. Niektóre miejsca
mają właśnie taki niepowtarzalny urok, który się wspomina i za którym się tęskni.
Mój strudel jest trochę oszukany, bo ciasto nie przypomina tego oryginalnego
strudlowego, ale gdy tylko mam chandrę i gorszy dzień działa jak balsam. Poza
tym nie muszę siedzieć zbyt długo w kuchni, by móc cieszyć się niesamowitą
chwilą przyjemności i odprężenia. Z reguły do całego zestawu dodaję jeszcze bitą śmietanę, choć (niestety) w tym momencie nam zabrakło, ale lodzik w zupełności wystarczył.
W sezonie jesiennym, gdy
jabłek mamy pod dostatkiem, nie ma co się nawet zastanawiać. Uważam, że ciasto francuskie to świetny wynalazek, który na stałe zadomowił się w mojej lodówce. Zawsze jest pod ręką gdy trzeba zrobić coś szybkiego, a szczególnie gdy nie chce mi się zagniatać ciasta kruchego. Wracając do strudla, praca przy nim ogranicza się do obrania, pokrojenia i podsmażenia jabłek. Reszta to już tylko kwestia wyciągnięcia
gotowych składników i można przeganiać choróbsko. Zapach cynamonu każdego
postawi na nogi, chyba, że są tacy, którzy go nie lubią. Wtedy muszą sięgnąć po
swój, sprawdzony przepis na złe samopoczucie. Ciekawa jestem czym Wy ratujecie się w takie dni?
Strudel z jabłkami
Składniki:
* 1 opakowanie ciasta francuskiego
* 6 średnich jabłek
* ½ szklanki rodzynek (sułtanki)
* ½ szklanki wina, rumu lub ciepłej wody
* przyprawa do szarlotki
* 3 łyżki brązowego cukru, może być zwykły
* 1 jajko
* opakowanie lodów śmietankowych lub
waniliowych
Przygotowanie:
Rodzynki zalewamy i moczymy przez 5 minut w ciepłej wodzie. Jeśli moczymy w rumie lub winie, czas nie gra roli, im dłużej tym lepiej. Jabłka, najlepiej twarde i winne, obieramy wycinamy gniazda i kroimy w kostkę. Na patelnię wrzucamy pokrojone jabłka, wsypujemy odsączone rodzynki, dodajemy przyprawę do szarlotki i brązowy cukier. Wszystko mieszamy i podsmażamy około 8 minut na średnim ogniu. Pamiętajmy o mieszaniu, żeby jabłka nie przywarły do patelni.Uwaga, jabłka nie powinny rozwalać się podczas smażenia, dlatego najlepiej wybrać te twarde. Jeśli takich nie posiadamy, najlepiej skrócić czas podsmażania. Blaszkę najlepiej wyłożyć papierem do pieczenia, ułatwi to wyciąganie ciasta. Rozwijamy ciasto francuskie, dobrze jest ułożyć je od razu na blaszce. Gotowy farsz jabłkowy wykładamy na ciasto zostawiając około 2 centymetry z każdej strony, żebyśmy mogli swobodnie zawinąć. Robimy to w taki sposób jak krokiety, dłuższe boki zakładamy na farsz, a krótsze rolujemy jak na zdjęciu. Jajko należy rozbełtać i przy użyciu pędzelka, a jeśli nie posiadacie, przy pomocy widelca posmarować wierzch ciasta. Pieczemy 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Najlepiej zaglądać, strudel ma mieć złoty kolor, wtedy jest gotowy do konsumpcji. Najlepszy jest ciepły z dodatkiem gałki loda i bitą śmietaną.
Smacznego!!
Fot. Piotr Kunc
piękny Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńwykorzystałam przepis na jabłka do szarlotki i bardzo dobrze się sprawdził, polecam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny, miły komentarz i zapraszam do wypróbowania innych przepisów :)
Usuń