wtorek, 5 marca 2019

Papanasi

  Wiem, wiem tłusty czwartek już za nami, a jednak u mnie pojawi się troszkę spóźniony przepis na Papanasi, czyli rumuńskie pączki. W smaku przypominają oponki, ale wydają mi się ciekawsze ze względu na dodatki, jest to cytryna, smietana i konfitura. Prawdziwa rozkosz, jak dla mnie są idealne na święto pączka, zdecydowanie warto poświęcić im chwilę i na bogato celebrować ten dzień.
  Od dziś zaczynam  moj 40- dniowy post, jak co roku wprowadzam sobie odwyk od słodkości. Może być ciężko, ale to robię dla siebie i ta myśl pozwala mi wytrwać w najgorszych chwilach.
  Bardzo lubiłam cotygodniowy cykl wspólnego pieczenia, był czas, że nie odpuściłam, żadnego. Niestety to już kolejny raz, gdy nie wzięłam udziału w akcji "Wypiekanie na śniadanie", ale nadrabiam później, choć to już nie to samo... Jakiś nieogar we mnie wstąpił. Biegnę i myślę sobie, przecież mogłam zarobić to ciasto i teraz by sobie ładnie wyrastało, ale myśl pojawiła się za późno, zdecydowanie zbyt późno. Niestety odpowiednich wniosków jeszcze nie wyciągnęłam. Dobrze, że życie jest długie :D Jeszcze wiele pomyłek i złotych myśli mnie czeka, jakie będą efekty? Sama jestem ciekawa :D
Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki.


PAPANASI

Składniki:
 (7 - 8 sztuk)                                                          


*  250 g rozdrobnionego twarogu lub ricotty lub 
    zmielonego twarogu jak na serniki
    (tylko dobrej jakości, gęstego)
*  1 jajko
*  1 żółtko
*  150 - 250 g mąki pszennej + do podsypywania
*  skórka otarta z 1 cytryny (najlepiej niewoskowanej)
*  1 łyżka soku z cytryny
*  pół łyżeczki sody oczyszczonej
*  5 łyżek drobnego cukru do wypieków z wanilią
*  szczypta soli

Dodatkowo:

*  300 ml śmietany kremówki 36%, ubitej z 1 łyżeczką
   cukru pudru lub gęstej kwaśnej śmietany 18%
*  frużelina wiśniowa lub owoce w syropie (u mnie jagody)
    lub  konfitura wiśniowa
*  cukier puder, do oprószenia


Przygotowanie:

W misie miksera umieścić twaróg, jajko, żółtko, skórkę i sok z cytryny, cukier z wanilią i sól. Wszystko dokładnie rozetrzeć. Dodać mąkę pszenną (zaczynając od 150 g - będzie to zależało od wilgotności i konsystencji twarogu jak i wielkości jajek; przy twarogu w kostce mniej mąki, przy zmielonym lub kremowym więcej) i sodę oczyszczoną. Dobrze wyrobić, do połączenia. Wyrobione ciasto może być lepkie, więc nie można dosypywać zbyt dużo mąki, by gotowe pączki nie były zbyt twarde.
Ciasto wyłożyć na stolnicę i podsypując mąką, rozwałkować dość grubo. Z ciasta wycinać oponki (np. przy pomocy foremki do ciastek), do każdej zachowując wykrojoną dziurkę - małą kulkę (będą potrzebne). Można również formować ręcznie - większą kulkę, robiąc w niej otworek, jak w bajglach oraz mniejszą kulkę.
Smażyć oponki i kulki w głębokim tłuszczu rozgrzanym do temperatury 175ºC, z obu stron (małe kulki będą  się same obracały!). Po usmażeniu odkładać na ręczniczek kuchenny do odsączenia.

Na każdą oponkę nakładać pełną łyżkę bitej śmietany (choć równie popularna jest gęsta kwaśna śmietana), oblewać frużeliną wiśniową lub owocami w syropie lub konfiturą, na wierzch kłaść małą kulkę ciasta i oprószać cukrem pudrem.

Smacznego!!!! 
























W wypiekaniu udział brały:
Ania Sapieżyńska na FB
Moje Małe Czarowanie
Kolorowy talerz
Małe kulinaria  
Ala piecze i gotuje  
Stare Gary

3 komentarze: