Witam wszystkich w 2014 i życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń, a przede wszystkim zdrowia :D. Nadszedł czas, by nadrobić zaległości. Dawno mnie tu nie było, bo przecież okres świąteczny nie sprzyja przesiadywaniu przy kompie. Niestety gdy już znalazłam czas, mój komp chyba został zainfekowany i dopóki jakaś dobra duszyczka mnie nie wesprze, posty muszą poczekać...
Ciągle nie mogę uwierzyć, że kiedyś nie lubiłam serników, ale podobno co 7 lat zmienia się gust, a... i jeszcze charakter pisma hehe. Dlatego jeśli akurat zmieniły się Wasze preferencje, pomyślcie czy przypadkiem nie minęło 7 lat? Z ogromną dawką humoru traktuję to wytłumaczenie, ale jak zwykle, gdy brak słusznego, można sięgnąć po takie umowne. Sernik, który mam zamiar zaprezentować, będzie idealnym pomysłem na świąteczny deser (choć dopiero w przyszłym roku), a dla tych, którzy jak ja uwielbiają pierniki, świetnie sprawdzi się jako drobna uczta, zawsze gdy tylko pojawi się ochota :) Każdy sposób jest dobry, by sprawiać sobie przyjemnostki. Dla mnie pieczenie ciasta czy gotowanie, to świetny sposób na relaks i dobrą zabawę. To, że czasem padam z nóg, nie ma najmniejszego znaczenia, gdy siadam z kawałkiem ciasta i wiem, że to ten smak!
Zrobienie karmelu może sprawić większe trudności, ale nie ma co się przejmować, jeśli w pewnym momencie cukier zrobi się suchy. Przez chwilę się zestresowałam, ale dolałam odrobinę wody i chyba wyszło dobrze, a na pewno smacznie :) Trudno czasem ocenić, jaki smak coś powinno mieć, skoro nie jadło się oryginału. Dlatego dla mnie priorytetem jest smak jaki czuję tu i teraz:)
Sernik świąteczny z pierniczkami
Składniki:
Spód:
* 300 g pierniczków bez nadzienia lub ciastek
korzennych
* 120 g masła
* 1,5 łyżeczki przyprawy do piernika
Masa serowa:
* 800 g tłustego twarogu zmielonego 3-krotnie może też być dobrej jakości twaróg sernikowy
* 3 jajka
* 2/3 szklanki mleka skondensowanego słodzonego ( zamiast mleka skondensowanego można dać 200 ml
śmietanki kremówki 30% nieubitej i 1/2 szklanki cukru pudru)
* 1/2 szklanki płynnego miodu
* skórka otarta z 1 średniej, sparzonej pomarańczy
* 1 łyżeczka aromatu rumowego
* 1 łyżka przyprawy do piernika
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej lub budyniu waniliowego
Dodatkowo:
* 200 g pierniczków alpejskich z nadzieniem
* frużelina wiśniowa, lub konfitura wiśniową
Polewa:
Czekolada do polewy:
* 200 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
* 100 ml śmietanki kremówki
* 1 łyżka oleju słonecznikowego
* szczypta cynamonu
Sos karmelowy do polewy:
* 1/2 szklanki brązowego cukru (najlepiej muscovado)
* 60-80 ml śmietanki kremówki
Przygotowanie:
Spód:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Spód tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do wypieków, boki natłuścić.
Pierniczki, bądź jeśli używamy ciasteczek korzennych wkładamy do blendera i kruszymy w drobny mak. Jeśli nie posiadamy akurat blendera, możemy fajnie spożytkować energię. Ciasteczka wkładamy do woreczka, bierzemy wałek, albo tłuczek i rozdrabniamy na malutkie okruszki. Roztapiamy masło i dodajemy do pokruszonych ciasteczek. Można też użyć czekoladowych herbatników i dodać łyżeczkę przyprawy do ciasteczek korzennych lub przyprawy piernikowej. Tak przygotowaną masą wykładamy dno tortownicy i wkładamy na czas przygotowania masy serowej.
Masa serowa:
Pamiętajmy, że składniki masy serowej powinny mieć temperaturę pokojową.
Wszystkie składniki masy mieszamy ze sobą na najmniejszych obrotach, aby nie dostało się zbyt wiele bąbelków powietrza. Połowę masy serowej wylewamy na ciasteczkowy spód, następnie układamy pierniczki jeden obok drugiego i na koniec wylewamy pozostałą część masy. Jeżeli pierniczki będą próbowały wydostać się na powierzchnię wystarczy wcisnąć je pod masę. Przez 10 minut pieczemy w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 140 stopni i piec jeszcze 50 minut, do czasu, aż wierzch wyraźnie się zetnie. Studzimy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach, a następnie na całą noc wstawiamy do lodówki.
Polewa:
Najpierw karmelizujemy cukier, a więc dodajemy do niego 2-3 łyżki wody. Karmel nie powinien całkowicie zastygać, a raczej powinien przybrać postać ciągutka. Cukier najpierw się rozpuści potem zlepi się w kryształki, by na koniec znów mógł się rozpuścić. Nie doczekałam i dodałam odrobinę wody :) Ciemny muscowado jest zdecydowanie lepszy do karmelizowania. Kiedy karmel uzyska odpowiednią konsystencję dodajemy powoli śmietankę, ale mieszamy bardzo intensywnie, aż cukier się rozpuści, a sos nieco zgęstnieje. Sos odstawiamy aby przestygł.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Miskę ustawiamy na garnku z gotującą się wodą. Miska nie powinna dotykać wody, należy uważać aby para i woda nie dostały się do miski, bo czekolada zgęstnieje.Rozpuszczoną czekoladę odrobinę studzimy i dodajemy do wystudzonego sosu karmelowego i dokładnie mieszamy. Jeszcze ciepłą czekoladą polać ciasto, równomiernie rozprowadzić i odstawić do przestygnięcia. Dopiero wtedy można włożyć do lodówki, a potem smakować, bo ta wyszukana dawka słodyczy ucieszy nawet najbardziej wybredne podniebienia :)
Smacznego!!!
Oooo uwielbiam taki sernik, pyszności ...
OdpowiedzUsuńZapraszam do polubienia mojego bloga https://www.facebook.com/pysznosci.kociolek
Jest wspaniały, aż chce się znów poczuć święta :) Dziękuję za odwiedziny :)
Usuń