piątek, 12 czerwca 2015

Ciasto ze szpinakiem LEŚNY MECH

Można by powiedzieć kolejny wynalazek, ale jeśli ktoś nas nagle uszczęśliwi ogromną torbą szpinaku z którą szybko trzeba coś zrobić, to jest to jeden z ciekawszych sposobów na jego wykorzystanie.Bardzo nietypowy, ale i bardzo smaczny. Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem wypróbowania tego przepisu. Wierzcie mi warto, choć mam małe urządzenie do rozdrabniania i kilka razy chciałam porzucić tę czynność, to nie poddałam się!!! Przed przystąpieniem do rozdrabniania warto najpierw pokroić liście, albo wrzucać niewielkie ilości, nie upychajcie na maxa. Jak zwykle zabrałam się za to przed pracą i chciałam jak najszybciej załatwić sprawę, błąd. Choć pewnie gdybym nie zaczęła, to ten post nie miałby najmniejszych szans by powstać. Jak się robi coś na wariata to zawsze muszą pojawić się nerwy, hehe :) Zawsze liczę do 3 i zaczynam od nowa. To jednak nie jedyna wtopa. Kiedy już przygotowałam ciasto, szczęśliwa włożyłam do piekarnika, całe 3 minuty zajęło mi dojście do tego, że zapomniałam dodać proszku do pieczenia. Szybko wyjęłam i dodałam brakujący składnik z poczuciem klęski i bezradności. Co jakiś czas zaglądałam czy rośnie, poszło w górę, zakalca nie było, a co najważniejsze wszyscy zadowoleni
Przepis pochodzi z bloga Moje wypieki, nic nie zmieniałam ani w kwestii składników, ani przygotowania. Jedyna zmianą z mojej strony był dodatek truskawek do masy, co według wszystkich pożeraczy było dobrym posunięciem.

Ciasto ze szpinakiem LEŚNY MECH                



Składniki:
* 350 - 400 g szpinaku
* 3 duże jajka 
* 3/4 - 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
* 1 szklanka oleju słonecznikowego lub rzepakowego
* 2 szklanki mąki pszennej
* 3 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 łyżki soku z cytryny
* skórka otarta z 1 cytryny

Masa śmietankowa:
* 250 ml śmietany kremówki 36%
* 150 g serka mascarpone
* 2 łyżki cukru pudru
* 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub soku z cytryny

Wszystkie składniki powinny być schłodzone

Dodatkowo:

* 15 średnich truskawek pokrojonych na 4 części
    do masy śmietanowo-serowej 
* 6 truskawek do dekoracji


Przygotowanie:

  Do ciasta możemy użyć świeżego lub mrożonego szpinaku. W przypadku świeżego odcinamy ogonki i jeśli mamy duże liście najlepiej je posiekać przed wrzuceniem do rozdrabniacza i nie upychać na siłę. Najlepiej dać tyle by dało się potrząsać zawartością, miksowanie idzie wówczaas zdecydowanie szybciej, niż przy pełnym pojemniku. Jeśli natomiast używamy mrożonego szpinaku najlepiej go rozmrozić, odcedzić nadmiar wody, a następnie zmiksować na papkę.
 Składniki na ciasto powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i odstawiamy. Do drugiej miski wbijamy jajka, wsypujemy cukier i ubijamy na najwyższych obrotach, aż powstanie puszysta piana (około 10 minut). Następnie do ubitej piany wlewamy olej ciągle miksując, aż do połączenia się składników. Potem dodajemy szpinak, sok i skórkę z cytryny. Po zmiksowaniu wszystkich składników odstawiamy mikser, dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie mieszamy szpatułką. Dno tortownicy o średnicy 23 cm wykładamy papierem do pieczenia, tworząc spódniczkę( wypuszczamy papier na zewnątrz i zapinamy obręcz). Pieczemy w temperaturze 165 stopni (góra-dół) przez 40-45 minut do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy i najpierw studzimy w formie, a potem przekładamy na kratkę. Ciasto kroimy na dwa blaty, może urosnąć z górką, więc trzeba wyrównać wierzch, a pozostałości użyć do pokruszenia  wierzchniej warstwy.

Masa śmietankowa: Wszystkie składniki dajemy do miski i ubijamy, najpierw na średnich obrotach, a po około 2 minutach zwiększamy na największe. Po ubiciu sztywnej masy odkładamy 8 kopiastych łyżek, a do pozostałej dodajemy pokrojone na 4 części truskawki i mieszamy. Masę wykładamy na jeden blat i przykrywamy drugim. Na wierzchu z pozostałej masy wyciskamy, szprycą lub za pomocą rękawa cukierniczego, rozetki i na nich układamy połówki truskawek. U mnie z płatków róży powstał kwiat,pani Dorota bloga Moje Wypieki zrobiła dekorację z młodych listków szpinaku, użyjcie wyobraźni i...

Smacznego!!! 








poniedziałek, 8 czerwca 2015

Tagliatelle ze szparagami i jajkiem sadzonym

Dawno nic już nie publikowałam, czas to zmienić! Wróciły siła, energia, naładowałam akumulatory i mam nadzieję, że na jakiś czas wystarczy. Danie niezwykle proste i nie wymaga nie wiadomo jakich zdolności. Ostatnio znów polubiłam się z makaronem, ileż to wspaniałych możliwości istnieje na jego wykorzystanie, szybkie i do tego tanie :) Może i śmietanka 30% nie należy do tych fit, ale od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi ;) Szparagi, moja największa miłość i mam zamiar intensywnie z nimi poszaleć. Dania z ich udziałem nie wymagają kilku godzinnego stania w kuchni, a zwykle kończą się nie pohamowanym zachwytem. Czasem ciężko mi sobie nawet wyobrazić danie bez mięsa, a w tym przypadku zupełnie tego nie odczułam, choć bez zastanowienia można dodać podsmażonego kurczaka, albo podsmażony boczek, mniam!!!




Tagliatelle ze szparagami i jajkiem sadzonym  

Składniki: (2 porcje)

* 5 zwiniętych koszyczków makaronu tagliatelle
* 8 zielonych szparagów
* garść podprażonych na suchej patelni orzechów włoskich
* 2 jajka

SOS

* 1/3 szklanki wody z ugotowanego makaronu
* 1/2 szklanki śmietany 30% (125 ml)
* sól
* świeżo mielony pieprz
* szczypta gałki muszkatołowej





Przygotowanie:

Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu, minutę przed końcem dorzucamy umyte i pokrojone szparagi (odłamujemy końcówki, szparagi doskonale wiedzą w którym momencie mają pęknąć).  Odcedzając makaron pamiętajmy by odlać 1/3 szklanki do sosu (ja zwykle zapominam i gotuję drugą porcję). Na rozgrzaną dużą patelnię wylewamy wodę, dodajemy śmietankę, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową ( często robię tak, że do szklanki ze śmietaną dodaję przyprawy, tylko pamiętajcie, że woda z makaronu też jest słona). Podsmażam całość około 3-4 minuty dodaję makaron ze szparagami i całość mieszam. Na mniejszej patelni na rozgrzane masło wijam jako, najlepiej najniżej jak się da wówczas żółtko się nie rozleje, posypujemy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Smażymy, na średnim ogniu, aż białko się zetnie. Makaron przekładamy na talerz posypujemy uprażonymi orzechami (posiekane orzechy wrzucamy na suchą rozgrzaną patelnię na 2-3 minuty i poruszamy, żeby się nie przypaliły) i przykrywamy jajkiem. Żółtko fantastycznie rozlewa się po makaronie tworząc dodatkowy sosik,ach pycha!!!

Smacznego!!!













niedziela, 7 czerwca 2015

Podpłomyki ze świeżą salsą pomidorową z dodatkiem mięty

 Nie uczestniczyłam  w zeszły weekend we wspólnym wypiekaniu, ale nadszedł kolejny, a ja nie widzę nowej propozycji. Dlatego też pokusiłam się o przetestowanie Podpłomyków, są pyszne i takie szybkie, idealne na leniwe, sezonowe śniadanie. Zawsze to coś innego niż kanapki czy owsianka. Choć u mnie mistrza ma biały ser z rzodkiewką i ze szczypiorkiem, do tego ogórasek i pomidorek, pasuje tu też podpłomyk, ale na to wpadłamm dopiero teraz. Tak już mam, że najlepsze pomysły pojawiają się po fakcie, zwykle, gdy siadam już spokojna, zrelaksowana i zaczynam pisać. Gotowanie ma to do siebie, że zawsze jest druga szansa :)
Podpłomyki na pewno pojawią się jeszcze na moim stole :) Przepis pochodzi z akcji Wypiekanie na Śniadanie


Podpłomyki ze świeżą salsą pomidorową z dodatkiem mięty 

Składniki: na 2 placki średniej wielkości

* 200  mąki pszennej najlepiej chlebowej T750 lub
   jeśli nie macie wystarczy mąka pszenna T500
* 2 łyżki stopionego masła
* 1/2 szklanki wody
* duża szczypta soli
Dodatki:

* 1 duży mięsisty pomidor
* 1 mała cienka cukinia
* pół czerwonej cebuli
* ząbek czosnku
* łyżka oliwy
* sól, pieprz do smaku
* garść świeżej mięty do posypania wierzchu
* 4 łyżki greckiego jogurtu (lekko posolić, można
  dodać ulubione posiekane zioła. Ja dałam przyprawę tzatziki)
* kilka kostek sera feta


Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieść w naczyniu, zagnieć i odstaw na pół godziny do odpoczęcia. Ciasto podziel na dwie części, rozwałkuj na omączonym blacie lub jeśli wolisz grubszy placek rozklep po prosu całą dłonią na pożądaną wielkość. Piekarnik rozgrzewamy do 240' , placki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do wypieków, układamy dodatki na wierzch surowego placka i pieczemy do zarumienienia się boków ciasta. Trwa to około 10 minut. Pomidor i cukinię kroimy na kostkę, cebulę w piórka, czosnek siekamy drobno ub przeciskamy przez praskę. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą, dodajemy oliwę i odstawiamy do "przegryzienia" na 15 minut. Po tym czasie rozwałkowane podpłomyki smarujemy jogurtem i układamy odstane dodatki. Wsuwamy do nagrzanego pieca i zapiekamy 10 minut. Jeśli ktoś nie trawi ciepłych pomidorów może podpłomyk upiec sam a dodatki w postaci zimnej położyć na gorące placki! Upieczone placki posypujemy świeżą miętą i podajemy :-)  

Smacznego!!!!