niedziela, 24 maja 2015

Bułeczki drożdżowe z serem

  W końcu po długiej przerwie, są chęci do szybkiej mobilizacji i wspólnego wypiekania. Jak zwykle albo spóźniona, albo na ostatnią chwilę. Kto mnie zna ten wie, nie jest mi z tym dobrze, ale cóż zrobić jak inaczej się nie da... ? Dzień musiałby trwać zdecydowanie dłużej, może wtedy udałoby się wszystko poukładać.  Niemniej jednak jestem z siebie zadowolona, bo myślałam, że i w tym tygodniu odpuszczę. Byłam przekonana, że mam ser, bo był, ale był potrzebny do innych celów. Niechętnie, ale wybrałam się do sklepu i ku mojemu zdziwieniu udało się go zakupić. Bułeczki są genialne, niezwykle puszyste i delikatne. Same rozpływają się w ustach. W dzieciństwie byłam raczej zwolenniczką bułek z makiem, najlepsze w kiosku pod domem, zawsze musiałam po nie zajrzeć. Te z serem zwykle mnie nie przekonywały, była to ostateczność. Wraz z upływem czasu zmieniają się upodobania i choć w dalszym ciągu nie przepadam za bułkami z serem, to dzisiejszy wypiek na tyle zadowolił moje kubki smakowe, że jeszcze nieraz pojawią się na moim stole.
  Podoba mi się czas ich wykonania, spokojnie można przygotować je na śniadanie. Wcale jakoś długo nie muszą wyrastać, a i tak wychodzą puszyste. Ser można zmielić w maszynce, ale nie chciało mi się jej wyjmować, dlatego rozgniotłam widelcem i tak było znakomicie. Użyłam drożdży w proszku, bo takie tylko posiadam o świeżych zawsze zapominam, poza tym nie poleżą zbyt długo w lodówce.
Wypiekanie na śniadanie tym razem prowadził Paweł i Madzia. Dziękuję za kolejny wspaniały przepis :)


Bułeczki drożdżowe z serem                 



Składniki:

Rozczyn:

*  150ml mleka

*  25 g świeżych drożdży lub
   7 g suszonych drożdży
*  3 łyżki cukru

Ciasto:

*  340 g maki tortowej
*  40 g masła
*  2 żółtka
*  1 łyżka cukru waniliowego
*  szczypta soli

Nadzienie:

*  500 g twarogu
*  1 jajko
*  1 żółtko
*  2 łyżki cukru waniliowego
*  1 łyżka brązowego cukru

Opcjonalnie do nadzienia


* żurawina lub rodzynki

* kawałki białej czekolady

Przygotowanie:

Przygotowujemy rozczyn. Do szklanki wlewamy ciepłe mleko dajemy cukier i wsypujemy drożdże lub dajemy świeże pokruszone drożdże. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy go na około 15 minut w ciepłe miejsce.
Mąkę przesiewamy przez sito, dodajemy pozostałe składniki i wyrośnięty rozczyn i zagniatamy ciasto. Ciasto wałkujemy w duży prostokąt i pośrodku układamy nadzienie. Wszystkie składniki nadzienia łączymy ze sobą, rozgniotłam widelcem,  Zakładamy górną część ciasta, a potem dolną. Kroimy na 10-12 równych części i każdą z nich skręcamy w połowie. 










Układamy na wyłożonej papierem blasze, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Pieczemy przez 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem lub dekorujemy lukrem. Bierzemy szklankę mleka, książkę, włączamy dobrą muzykę i znikamy...


Smacznego!!!






Razem ze mną wypiekali:


Paweł z bloga Chleby

Bożena z bloga Moje domowe kucharzenie
Iza z bloga Smaczna Pyza 
Lidia FB  TUTAJ
Joanna z bloga Różowa Kuchnia
Zuzanna z bloga Gliko
Alina z bloga Ala piecze i gotuje
Joanna z bloga Grunt to przepis
Kasia z bloga Mia Cucina
Elżbieta z bloga  W poszukiwaniu slow life
Marzena z bloga Kulinarne Szalenstwa Maniusi
Urszula z bloga Moja Kuchnia 
Nina z bloga Gotuj-sam
Katarzyna z bloga Rozważania o kuchni i nie tylko
Danuta z bloga Moje Wypieki i Nie Tylko
Basia z bloga Basia w Kuchni
Joanna z bloga Rodzinna-kuchnia
Monika z bloga Matka Wariatka


DZIĘKUJĘ ZA WSPÓLNE WYPIEKANIE :)