poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Mazurek, a może tarta czekoladowa...?

 Czekamy na to ciasto cały rok, na myśl o nim każdemu, kto próbował cieknie ślinka. Mnie w zasadzie przekonuje już samo zdjęcie. Jak tylko zobaczyłam na Kwestii Smaku, musiałam wypróbować. W ciągu roku testuję różne ciasta, a w jednym wybranym dniu wracam do tego, którego smak mnie zachwyca.  Czekolada, nutella, orzechy i bezy... czy trzeba pisać coś więcej? Opis mówi sam za siebie, składniki przemawiają głośniej niż najwspanialsze słowa.Niemniej jednak muszę powiedzieć, że dzięki dodatkowi mąki ziemniaczanej spód jest wyjątkowo kruchy, a połączenie słodyczy z lekko solonymi orzeszkami to już inna bajka.  Ostatnio za każdym rogiem czai się czekoladoholik, który bez względu na to jaką nazwę nosi ten przysmak, nie jest w stanie powstrzymać się od jedzenia. Według mnie dla określenia tego ciasta można równie dobrze użyć słowa tarta - kruchy spód, nadzienie, nie wiem czym różnią się od siebie te dwie nazwy? Cóż chyba po  prostu stosuje się je w zależności od okazji. Mazurek zobowiązuje do prezentowania w okresie Świąt Wielkanocnych, a tarta jest idealna każdego dnia. Jednak to co najbardziej lubię w mazurkach to sposób ich dekoracji. Każdy może być inny i niepowtarzalny, każdy z nas może stworzyć swoje własne dzieło sztuki, które czasem, aż żal zjeść.
  Piekę tego mazurka od trzech lat i dopiero dziś zauważyłam, że w przepisie jest masło orzechowe, a ja zawsze daję nutellę. Chyba każdy widzi to co chce, moje kubki smakowe zadecydowały za mnie. Fajnie, bo pewnie będzie różnica w smaku, ciekawe..., który bardziej podbije moje serce? Najgorsze, jeśli smaki choć różne będą zachwycały tak samo. Nie lubię dokonywać wyborów w kwestii jedzenia. To coś jak z ubieraniem, mam pewne zestawy, które uwielbiam i w ciągu tygodnia mogę założyć każdy z nich. Problem pojawia się, gdy jednego dnia trzeba wybrać najlepszy, wtedy zawsze pojawia się stwierdzenie "nie mam się w co ubrać!". Kończy się tak, że w całej nerwówce wybieram coś w czym będę się czuła najwygodniej :)


Mazurek czy tarta czekoladowa?

Składniki:

Ciasto kruche:

* 150 g mąki pszennej
* 100 g mąki ziemniaczanej
* 50 g cukru
* 150 g masła
* 1 jajko

Masa z masła orzechowego:

* 1 szklanka śmietanki kremowej 36% (może też być 30%)
* 1/2 szklanki brązowego cukru (lub białego)
* 1 szklanka masła orzechowego lub nutelli
* szczypta soli morskiej

Polewa czekoladowa: (można zrobić z połowy porcji, bo polewy wychodzi dość dużo)

* 1/4 szklanki kakao
* 1/4 szklanki wody
* 1/4 szklanki białego cukru
* 1 szklanka śmietanki kremówki 30% lub 36%
* 100 g gorzkiej czekolady
* 100  mlecznej czekolady

Do dekoracji:

* gotowe beziki posypane cynamonem

* słone orzeszki ziemne w karmelu
- 1/2 szklanki solonych orzeszków ziemnych
- 2 łyżki śmietanki kremowej 30%
- 2 łyżki cukru
- szczypta brązowego cukru


Przygotowanie:

Ciasto kruche: Formę o wymiarach około 33 cm / 26 cm wykładamy papierem do pieczenia. Do miski przesiewamy mąkę pszenną i ziemniaczaną. Dodajemy cukier, pokrojone na kawałki zimne masło i rozcieramy palcami (można też zmiksować mikserem). Po połączeniu składników dodajemy jajko i szybko zagniatamy, jeśli jest problem z połączeniem się składników można dłonie delikatnie zwilżyć wodą. Formujemy kulę, owijamy w folię aluminiową i wkładamy na godzinę do lodówki. Niestety wałkowanie nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Ciasto wkładamy pomiędzy dwa arkusze papieru do pieczenia i wałkujemy, brakujące części można dokleić palcami. Z części ciasta formujemy rant, można bardziej rozwałkować ciasto, wówczas to co wystaje poza blaszkę złożyć wokół ciasta, albo przed wałkowaniem oderwać kawałek ciasta i rozwałkować tworząc paseczki, które następnie układamy wzdłuż brzegów ciasta. Na rantach odciskamy  ząbki widelca, a następnie dziurkujemy spód ciasta, również widelcem. Tak przygotowane ciasto wkładamy na pół godziny do lodówki. Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni i pieczemy  około 35 - 40 minut, na złoty kolor.
Polewa czekoladowa: W rondelku mieszamy kakao z cukrem, następnie łączymy z 1/4 szklanki wody. Stopniowo wlewamy śmietankę kremową i cały czas energicznie mieszamy łyżką lub rózgą, aż powstanie jednolita masa. Rondelek wstawiamy na ogień i zagotowujemy masę, następnie zdejmujemy i dodajemy połamaną na kosteczki czekoladę., mieszamy, aż się roztopi, Odstawiamy do wystudzenia i lekkiego zgęstnienia na około 2 godziny.

 Masa z  masła orzechowego: Do rondelka wlewamy śmietanę i wsypujemy cukier i zagotowujemy nie zapominając o mieszaniu. Gotujemy na małym ogniu przez około pół godziny, od czasu do czasu mieszając, masa może się trochę pienić. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z masłem orzechowym (u mnie nutella) oraz solą. Masę studzimy, a następnie wkładamy do lodówki, by szybciej zgęstniała.
Orzeszki ziemne w karmelu: Orzeszki ziemne rumienimy na suchej patelni, następnie dodajemy śmietankę kremówkę i cukier. Podgrzewamy i mieszamy do czasu, aż orzeszki obkleją się gęstniejącą śmietanką. Zdejmujemy z patelni, posypujemy brązowym cukrem i gruboziarnistą solą.

Wystudzony kruchy spód smarujemy masą z masła orzechowego (nutelli), wierzch polewamy polewą czekoladową, może trochę zostać wychodzi jej dość dużo, ja wykorzystałam do polania babki. Dekorujemy bezikami posypanymi cynamonem i orzeszkami ziemnymi w karmelu. Dodatkowo można pokruszyć kilka bez i posypać. Ciasta nie trzeba trzymać w lodówce, choć ja lubię je tam na chwilę umieścić, a potem znikam z kawałkiem i delektuję się wspaniałym smakiem, bo przecież zobaczymy się dopiero za rok...

Smacznego!!!





















3 komentarze:

  1. Wygląda obłędnie :)
    Też mam zawsze problem, w co się ubrać na "wielkie wyjście"... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo mamy rzeczy w szafie, kiedyś kobiety miały jedną sukienkę na "wielkie wyście" i nie miały problemu hehe To jest ciasto, które wymaga wprawnej ręki fotografa, ja się starałam, żeby było chociaż ok :)

      Usuń