poniedziałek, 10 marca 2014

Smoothie bananowe z mango

Nowy post, nowa energia i bardzo słonecznie :) Wczoraj wymyśliłam sobie, że dzień wolny spędzę bardzo przyjemnie. Postanowiłam zafundować sobie aktywny dzień, zdrowe jedzenie, a wieczorem relaks...Ostatnio dopadło mnie chyba jakieś przesilenie wiosenne, zauważalny brak sił na cokolwiek i ciągłe lenistwo. Podobno też zrobiłam się bardziej agresywna i marudna, ale z drugiej strony tańczę i śpiewam, więc chyba wychodzi na zero...? Całe szczęście dzisiejszy dzień przyniósł nadzieję na jakiś progres. Ileż można odkładać wszystko na później? Dziś kawę zamieniłam na smoothie bananowe z mango i to była świetna decyzja. Emilka spróbowała mango i powiedziała "bleee, ale to niedobre". Nic nowego, spodziewałam się takiej reakcji. Jednak kompletnie zaskoczyła mnie, gdy wzięła gotowy już koktajl i zaczęła pić, komentując przy tym "to jest super pyszne, chcę jeszcze!".
Tym oto sposobem sprawiłam przyjemność sobie i jej :D  Łącząc ze sobą różne składniki otrzymujemy niesamowity efekt i to jest w gotowaniu najwspanialsze... Ktoś może czegoś nie lubić, a podane w całkiem inny sposób staje się zjadliwe, a nawet pyszne :) Takie małe oszustwo...

Smoothie bananowe z mango                       

Składniki:

* 1 mały banan
* 1 dojrzałe mango
* sok z jednej pomarańczy
* 3 łyżki jogurtu greckiego (może być naturalny)
* 1 łyżka syropu klonowego (może być 1 łyżka płynnego
   miodu lub 1 łyżka brązowego cukru)
* 1/3 szklanki mleka
* 3 kostki lodu (można pominąć i dodać 2 łyżki zimnej wody)





Przygotowanie:

Obieramy banana i wkładamy na 15 minut do zamrażarki. W tym czasie myjemy i obieramy mango, następnie odcinamy miąższ od pestki (niestety nie jest to takie fajne jak w przypadku awokado). Pokrojone mango wrzucamy do pojemnika blendera i dokładamy pozostałe składniki: banana, sok z pomarańczy, jogurt, mleko, zamiast syropu klonowego dodałam miód i pominęłam lód. Całość blendujemy przez minutę i gotowe!

Smacznego!!! 











2 komentarze: